czwartek, 17 października 2013

Logopedyczna Warsztatowa Bańka!


Takie zdolne dzieci to sobie każdy BańkoAnimator może wymarzyć….

I chyba sobie wymarzyłam. Ale od początku -zostałam zaproszona by poprowadzić warsztaty w Centrum Logopedii Logo-Med. 

Dali się zabańkować na całego!

BańkoOgłoszenie: Zdjęcia można powiększyć klikając na nie :)

Dzieci na początku zajęć stworzyły wspólne dzieło, bardzo się starały o szczegóły by wszystko dopracować.


Dlatego to dzieło posłużyło mi jako NAJPIĘKNIEJSZE  tło do…zamykania w bańce!
Dzieci nie wiedziały o tej atrakcji  i jeden chłopczyk myślał, że…odleci.
Patrzył na nóżki ja tylko mu szepnęłam do uszka-nie polecisz nigdzie- jesteś w bańce widzisz teraz świat inaczej. Uśmiechnął się serdecznie czym mnie bardzo rozczulił. Inne dzieci były w wielkich emocjach –takie zamknięcie w bańce to wielka frajda i niespodzianka. Jednakże to był dopiero początek. 


Na ten dzień przewidziałam samodzielne wykonanie przez dzieci płynu do baniek z składników, które są w każdym domu.


Tak samo zostały wykorzystane „narzędzia” które mamy w domach- by ukazać jak kreatywnie można wykorzystywać przedmioty. Kilka sztuczek wzbudziło ogromne zainteresowanie, kilka potestowaliśmy, a nawet – dzięki cierpliwości dzieci - wychodziły!

Fajne dzieciaki!
Dzieci były bardzo aktywne!


Dzieci bardzo- bardzo – się starały, tyle emocji włożyły w swoje zadania. Patrzyłam na nie z dumą.  Nic pod górkę. Co za wspaniała twórcza  grupa…. Mądre dzieci, mega rezolutne –ciekawe nowej wiedzy… Z chęcią do nich wrócę.


Dzieci po kolei pomagały, liczyły składniki, ilość wody, innych płynów itp. Mieszały, dodawały na zmianę  - wspaniali BańkoPomocnicy! Zapamiętali przepis i obiecali zrobić z rodzicami.    Na końcu pokazałam jak zrobić lasso, więc  sami zrobili lassa i… wyszliśmy potestować. Płyn dzieciom wyszedł genialny!


inwazja banieczek 







 Oczywiście każdy miał mozliwość wypróbowania mojego lassa :)




hop do góry!



Rodzice stali i nie wierzyli hihi Ja natomiast poszalałam z lassami-nie było wiatru więc trzeba było sobie troszku polatać hihi
Szkoda, że ma tam ogrodu-ale na chwilę zwykły parking i szare budynki –zostały zaczarowane bańkami. Dzieci się śmiały, biegały tworząc swoje bańki,  na dłuższą chwilkę i główna organizatorka zajęć dała się ponieść banieczkom.


To był świetny BańkoCzas! Wesoło, twórczo a zarazem naukowo i....bańkoBajkowo :) 
ps. Dobrze, że nikt  w tej bańce nie odleciał hihi

1 komentarz: