W pewnym BańkoDniu byłam w Przedszkolu na zaproszenie
zakochanej w bańkach mamy. Mama ta chciała ofiarować dla dzieci cudowne
przeżycia- i się udało. Jej syn to wielki BańkoFan ha cieszę się! W ten dzień
był w przedszkolu Halloween – czy ja miałam być straszną bańką? Hihi Żeby dodać
sobie grozy ubrałam kapelusz haahahha
Pogoda była fantastyczna, choć zimno to bardzo słonecznie-
wyszliśmy na dwór, by poszaleć. W tym czasie inne grupy wychodziły na dwór i
też skorzystały z tej super atrakcji. Dzieci w salach stały w oknach by móc choć
chwilkę popatrzeć na piękne duże bańki, które mieniły się w słońcu i wspaniale
zmieniały kształty.
a tu mali słodcy podglądacze w oknie- a kuku ;)
jakie minki zadowolone
Dzieci żywo reagowały. Zamykanie w bańce to musiało dwa razy
się odbyć, a ile śmiechu było- aż miło powspominać.
zdjęcia z każdej strony ;)
Z każdego miejsca zawsze mam miłe zaskoczenie w tym
przedszkolu podszedł do mnie chłopiec i spytał czy przyleciałam z kosmosu
hahahaha
Dzieci jak zawsze ochoczo próbowały robić bańki- w sali
i na dworze
Wychowawczyni grupy także chwyciła za moje lasso by spróbować jak to
jest puszczać Bańki.
Fajna atmosfera, zgrana grupa- mega wesołe dzieci
oczarowane magią baniek. Lubię czarować dla takich dzieci. Bańkami nie
nastraszyłam w ten Halloween ale tego dnia śmiech dzieci zaczarował nie tylko
mnie… Tylko pokaz za krótki dla mnie był hahahah
ale pewnie nie tylko dla mnie ;)
jeszcze tam wrócę :)
Bańko Uśmiech!